W wielu takich sytuacjach , pomimo tak wielkich trudności i przeciwności losu nie pozostaje nic innego ...jak tylko iść do przodu .
Jak miło, kolejny sukces na koncie,niestety jest to dopiero początek.Po krótkim i udanym rekonesansie przyszedł czas na przeprowadzenie dokładnego zwiadu nurkowego.Z rozmów ze świadkiem wynikało,że samolot " koziołkował ".Warunki do przeprowadzenia wstępnego zwiadu ograniczało silne nawarstwienie mułu.Z uwagi na brak odpowiedniego sprzętu pomocniczego postanowiliśmy powrócić w najbliższym czasie ,odpowiednio wyposażeni.Niestety, ze względu na czynniki niezależne od naszego zespołu, przeprowadzenie ponownego zwiadu nurkowego było niemożliwe.
Minął rok od czasu, kiedy potwierdziliśmy lokalizację samolotu,w międzyczasie ustalono ,iż prawdopodobnie znajdują się tam ciała dwóch pilotów oraz to, że próbowano ten samolot wydobyć metodą "na szarpanego"
Po zebraniu odpowiednich środków jak i sprzętu , uzyskaniu odpowiednich zezwoleń przystąpiliśmy do pierwszych prac, mających na celu zebranie dokładnych danych dotyczących m.in.stanu zachowania znaleziska, jego położenia jak i ewentualnych pozostałości ciał pilotów.Warunki terenowe przysparzały niemało problemów ,podmokły teren ,bujnie porośnięty dzikim krzewem oraz drzewkami.Po akceptacji planu działania przez odpowiednie organy ,przygotowaliśmy plac manewrowy po wykarczowaniu oraz nawiezieniu sporej ilości kruszywa i jego utwardzeniu.Początkowo plan zakładał użycie eżektorów powietrznych , niestety zbyt mała głębokość nie pozwalała uzyskać maksymalnej wydajności.Natomiast eżektory wodne nie posiadały odpowiednio dużej wydajności.W związku z powyższym w następnym etapie wprowadzono do pracy pompy stosowane w górnictwie, mogące zaciągać szlam bez uszczerbku wydajności i tutaj plan był trafny.Okazało się jednak ,że samolot był mocno zniszczony i poszarpany przez haki jakie użyto wcześniej w celu jego wyciągnięcia.Potwierdziła się hipoteza o wywróceniu samolotu .Pojawił się następny poważny problem, wraz z próbą odsłonięcia szczątków te zapadały się w grząskim podłożu.Należało opracować inną strategię względem zalegającej wody .Ustaliliśmy ,iż jeziorko to (jak je określaliśmy), powstało w wyniku pewnych zaniedbań, co w konsekwencji doprowadziło do powstania dużego zbiornika wodnego. Po przeprowadzeniu kilku kosmetycznych czynności z powodzeniem, problem wody przestał istnieć.
Zabiegi te pozwoliły nam na dokładne odsłonięcie poszczególnych elementów oraz setek drobnych detali składających się kiedyś w jedną całość.Dotarliśmy m.in.do serca samolotu, mianowicie do silnika.
To co ujrzeliśmy po jego wyjęciu, pozwoliło nam na wstępne ustalenie przebiegu tamtych zdarzeń.Uzyskaliśmy wiele odpowiedzi na intrygujące nas pytania ,walka powietrzna miała miejsce, niestety finał dla tego samolotu był tragiczny.
Jednak w dalszym ciągu pozostawało jedno,intrygujące nas pytanie bez odpowiedzi,czy opowieść, którą zasłyszeliśmy z relacji naszego światka tamtych wydarzeń ,dotyczącą pilota lub pilotów jest prawdą?
c.d. wkrótce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz